Kółko taneczne

Claire Valentine

- Hola, hola, to nie takie proste. Najpierw rozgrzewka.- rzuciłam.- Małe ćwiczenia rozciągające. Po prostu rób to, co ja- poleciłam, udając nauczycielkę. Wcześniej widziałam, jak Darren zareagował na salę taneczną.- Tym się nie przejmuj, to nie będzie potrzebne.
Po rozgrzewce widziałam, że mój uczeń jest zmęczony.
- Przyznam, że nie myślałam, że cię wykończę w tak krótkim czasie. Teraz się przypatrz, co potrafi twój nauczyciel. I spoko, nie musisz tego powtarzać.
Zaczęłam tańczyć w trochę wolniejszym tempie, jak na moje.

Darren Mellark

Przyznam,że nawet na swoich treningach drużyny footballowej tak się nie zmęczyłem jak tutaj, po kilkunastu ruchach. Położyłem się na materacu i przyglądałem się poczynaniom Claire. - Hej czy ty nie jesteś czasem idealna, tańczysz, śpiewasz,jesteś śliczna bywasz dowcipna - tutaj uśmiechnąłem się szerzej i zaśmiałem. Kiedy do mnie podeszła stała nade mną z wyrazem tryumfu uśmiechając się, złapałem ją za rękę i po chwili leża ze mną na materacu.

Claire Valentine

- Uwierz mi, żaden ze mnie ideał. Z taką przeszłością. Ale jakby nie spojrzeć, to chyba głównie mojemu ojcu zawdzięczam taniec. - roześmiałam się, podpierając się na łokciu.- Przyznaj się. Nie dla tańca tu jesteś, prawda?

Darren Mellark

-O proszę i zapomniałem dodać jeszcze skromność, chyba sobie schlebiasz a myślałem,że to ja jestem narcyzem - również pochyliłem się w jej stronę i zaśmiałem się - to dlaczego to jestem niech zostanie moją tajemnicą, a tobie radzę się nacieszyć takim przystojnym przyjacielem, bo nie będzie mnie dzisiaj na chórze, także na razie jestem cały twój.

Claire Valentine

- Dalej masz tę swoją maskę?- mruknęłam złośliwie, chociaż pochlebiał mi.- Bo wyczuwam ciebie, jako zapatrzonego w siebie chłoptasia.- podniosłam się z materaca i poszłam po telefon.- Skoro chciałeś się uczyć, to może z muzyką będzie łatwiej.
Na losowym wyszukiwaniu wyskoczyło mi "Closer" Ne-Yo.
- Idealnie, szybki kawałek. Wstawaj, wstawaj- wyszczerzyłam się.- I po prostu powtarzaj za mną. I pamiętaj- rozluźnij się.

Darren Mellark

Upss chyba się wkurzyła, taktowniej stary chyba już zapomniałeś jak to jest z dziewczynami. I jaką znowu maskę, zrozum kobietę. Nici z leżenia, Claire wstała i włączyła piosenkę, zresztą nad której nuceniem bardziej się skupiłem niż na tańcu.
- Może trochę wolniej, nogi mi się plączą
- Nie gadaj tylko patrz na mnie i powtarzaj
-Patrzeć mogę, ale z tym drugim to będzie gorzej - zacząłem się śmiać, zwłaszcza że stałem lekko za nią, - Dobra przyznaję, to nie był dobry pomysł po prostu nie mogę skupić - zrobiłem coś w stylu słodkiej minki - Taniec na pewno będziemy ćwiczyć wszyscy razem, podczas chóru wtedy będę pilnym uczniem.

Claire Valentine

Wzruszyłam ramionami.
-Jak chcesz, nie będę zmuszać.- odłożyłam telefon i zrobiłam sobie salto od niechcenia. Usiadłam na macie.
- No, skoro z tańca nici, chcesz może pogadać? To raczej nie wymaga żadnego ciężkiego wysiłku. Chyba, że gdzieś się spieszysz- obserwowałam Darrena. Zrezygnowałam z siedzenia i zwyczajnie się wyciągnęłam na swoim miejscu.

Darren Mellark

- Nie nigdzie się nie śpieszę- powiedziałem i zbliżyłem się do niej, tak że swoją głowę miałem tuż na jej - Tak jest dobrze, po prostu ty tak na mnie działasz- bliżej siebie już się chyba nie dało być, ale nie wykonałem żadnego ruchu- wiesz ja najlepiej się sprawdzam w tańcach przytulańcach, może chcesz sprawdzić moje umiejętności -wyszczerzyłem się wciąż bedąc tuż nad nią.

Claire Valentine

Poczułam dziwne motyle w brzuchu, przy okazji oblewając się rumieńcem.
- Rozumiem, że otwarty flirt jest tu dozwolony- podałam mu rękę, a on pomógł mi wstać.- No, Casanovo, udowodnij mi.
Objęłam go rękoma za szyję. Widząc niepewność chłopaka, położyłam jego dłonie na swojej talii.
- To taniec, żaden wstyd- szepnęłam kojąco, patrząc mu w oczy.

Darren Mellark

-Ja zawsze gram w otwarte karty- podałem jej rękę i zaczeliśmy taniec, na początku nie szło za dobrze, ale z każdym ruchem było coraz lepiej, wirowaliśmy po całej sali. Byliśmy tak blisko siebie, czułem na sobie nawet oddech Claire, odgarnąłem jej włosy i wyszeptałem - Nie wiem od czego zacząć, na pewno wiem że chcę być blisko ciebie, nie musimy się śpieszyć z niczym, wystarcza mi to ze w ogóle jesteś. o ile chcesz takiego chłoptasia jak ja.

Claire Valentine

-Wiesz, bliżej się już chyba nie da.- szepnęłam i odruchowo go pocałowałam.- I wiesz, chłoptasiu? Chcę chociaż spróbować- przygryzłam wargę. Oboje dalej wirowaliśmy po sali. Przyznam, że było to miłe uczucie.

Darren Mellark

Uśmiechałem się sam w duszy, tyle na to czekałem nie chciałem robić pierwszego kroku, po tym co Claire przeszła z ojcem, nie byłem pewien.
- Teraz to już się ode mnie nie uwolnisz - uśmiechnąłem się i oparłem ją o ścianę, objąłem jej twarz i przyłożyłem swoje wargi, najpierw delikatnie - uum dobry ten twój błyszczyk, truskawkowy?- posłała mi spojrzenie w stylu: o czym ty do cholery gadasz, bardzo dobrze to zrozumiałem i wróciłem do czynności sprzed pytania

Claire Valentine

- Czy ktoś mówił, że chcę się uwolnić?- zamknęłam oczy, rozkoszując się chwilą.- Przynajmniej będę wiedzieć, do kogo mam się zwracać w kwestii błyszczyków.
Roześmiałam się i zwinnie wyrwałam z jego uścisku.
- Nie zapominaj, że jesteś na moim terytorium- mrugnęłam z uśmiechem.
Spojrzałam na godzinę z cichym jękiem.
- Moja wizyta czeka- poinformowałam smętnie, ale wiedziałam, że nie mogę przerwać sesji u psychologa. Podeszłam do Darrena bez zbędnego wstępu i pocałowałam - Muszę lecieć. Swoją drogą, trzeba kiedyś zorganizować integrację w Broken Strings. Wchodzisz w to?
Posłałam mu promienny uśmiech i wyszłam z sali.

Tayla Frost

Pocałowałam Dereka. I poza odwzajemnieniem pocałunku nie dostałam nic w odpowiedzi. Wyszedł zaraz po tym, jak poprosiłam go, by nie opuszczał chóru. Ośmieszyłam się na oczach całego klubu, zaryzykowałam zdrowie i sytuację w domu i znowu zostałam zawiedziona.
Nie mogłam w takim stanie wrócić do domu. Cieszyłam się, że zakupy dla Ryana zrobiłam już rano i teraz mogłam poświęcić sobie tę dodatkową chwilę. Udałam się do sali tanecznej, jednak nie po to, by tańczyć, ale aby się odizolować.
Muzyka grała mi w głowie, a ja nawet nie zauważyłam, kiedy zaczęłam śpiewać.

Celine Dion - I Want You to Need Me

I wanna be the
face you see when you
close your eyes
I wanna be the touch you need every single night
I wanna be your fantasy
And be your reality
And everything between

Stanęłam przed jednym z luster i zaczęłam śpiewać do swojego odbicia, widząc w nim Dereka zamiast siebie samej.

I want you to need me
Like the air you breathe
I want you to feel me
In everything
I want you to see me
In your every dream
The way that I taste you, feel you, breathe you, need you
I want you to need me
Like I need you

Podeszłam do lustra, dotykając go opuszkami palców i ciągle dostrzegając w nim Dereka zamiast siebie.

I wanna be the eyes that look deep into your soul
I wanna be the world to you I jaust want it all
I wanna be your deepest kiss
The answer to your every wish
And all you ever need

I want you to need me
Like the air you breathe
I want you to feel me
In everything
I want you to see me
In your every dream
The way that I taste you, feel you, breathe you, need you

Łzy po raz kolejny spływały po mojej twarzy. Ostatnio byłam niewiarygodnie emocjonalna. W NYC mi się to nie zdarzało.

I want you to need me
'Coz I need you more than you could know
And I need you to never let me go
And I need to be deep inside your heart
I just want to be everywhere you are

I wanna be the face you see when you
close your eyes
I wanna be the touch you need every single night
I wanna be your fantasy
And be your reality
And everything between...

I want you to need me
Like the air you breathe
I want you to feel me
In everything
I want you to see me
In your every dream
'Coz baby I taste you, feel you, breathe you, need you
I want you to need me, need me
Like I need you

Stałam, zmęczona prywatnym występem. Byłam zmieszana z powodu swoich uczuć i jednocześnie zaskoczona tym, jak wysoko udało mi się zaśpiewać i jak szeroką miałam skalę głosu. Patrzyłam na swoje odbicie, widząc w nim już siebie - dziewczynę, której całe życie miało się wywrócić do góry nogami po przekroczeniu progu domu.
Z zaschniętymi na twarzy łzami opuściłam budynek.

Tayla Frost

Pobiegłam do sali tanecznej i usiadłam pod drążkiem do rozgrzewki baletowej. Skuliłam się jak w sali chóru i zaczęłam się zastanawiać, co Ryan wymyśli tym razem.
W końcu wyciągnęłam telefon i wybrałam z listy kontaktów osobę, której głos najbardziej potrzebowałam usłyszeć.
- Nie było cię na mojej premierze! - usłyszałam w słuchawce.
- Wiem, Rachel, przepraszam, nie mogłam...
- Zawsze siedziałaś w pierwszym rzędzie, czułam się okropnie, że nie mam mojego amuletu szczęścia, ale Danny wszystko mi wytłumaczył.
Potrzebowałam chwili na przetrawienie informacji.
- Masz z nim ciągle kontakt?
- Jasne, a ty nie? - spytała zdziwiona.
- Nie mam jak zadzwonić. Przekaż mu koniecznie, by nie wracał do Limy, proszę. Teraz nie jest tu dla niego bezpiecznie.
- Tayla, co się dzieje? - usłyszałam Rachel, a w tle dopytujących o to samo Finna, Santanę i Kurta. Jak ja tęskniłam za tymi ludźmi.
- Matka cały czas ćpa. Ma tutaj kochanka. On... - Zapłakałam do słuchawki. - Rachel, on mnie dotykał. Groził, że jeśli to zgłoszę, zabije mamę. Tydzień temu mnie zgwałcił, a teraz ciągle trzyma ją na narkotykach, by móc mi robić to dalej i mieć czym mnie straszyć. Nie mogę pozwolić jej umrzeć, ale już tak dłużej nie mogę...
Usłyszałam w słuchawce mnóstwo wrzasków, które świadczyły o tym, że musiałam być już włączona na głośnomówiący i wszyscy słyszeli moje słowa.
- Tayla, jakim cudem...? - Blaine.
- Boże, jak ci pomóc? - Kurt
- Połamię temu debilowi nogi! Byłem w wojsku i mimo wszystko coś z niego wyniosłem! - Finn.
- Odwołuję wszystkie występy i do ciebie przyjeżdżam. - Rachel
- A ja po prostu wpadnę. Już jutro będę w Limie. Uprzedź Schuestera. - Santana, a za nią wtórujący głos jej partnerki.
Byłam wzruszona, ale nie mogłam ich narażać.
- Nie, nie możecie. Coś wymyślę. Nie wiem jak, ale uda mi się. Wy mnie wszystkiego uczyliście, nie? - zażartowałam łamiącym się głosem. - Poradzę sobie. Chociaż fajnie by było, gdybyście kiedyś wpadli, bo ja nie mam pieniędzy na NYC.
- Wyślemy Schuesterowi - stwierdziła Santana. - Przekażemy mu, że ma ci je dać. Stoi?
Zaśmiałam się.
- Stoi. Tęsknię za wami! - W słuchawce rozległy się zapewnienia o tym samym. - Blaine, wiesz, że twój kuzyn, Darren, jest tutaj na chórze?
- Wiem, przekazywał pozdrowienia od ciebie. Jak wpadnę do Limy, to się spotkam i z tobą, i z nim. Swoją drogą, nie wiesz, czy kogoś ma?
- Tak, znalazł sobie niesamowitą dziewczynę - odparłam pogodnie. - Muszę już kończyć. Skontaktuję się z wami niedługo, bo chyba będę potrzebować kilku trenerów do musicalu disneyowskiego. Tak, sama go rozpisałam i sama reżyseruję. Niestety w nim nie wystąpię, ale przyda mi się wasze wsparcie.
- Pewnie, będziemy, tylko daj znać!
Rozłączyliśmy się, a ja jeszcze chwilę wpatrywałam się w ekran telefonu. Nagle dostałam smsa od Claire. Nie mogę skontaktować się z Darrenem. Wycofuję się, możesz pogratulować zwycięstwa Chrisowi i Lizzy. Od razu odpisałam: Spokojnie, duety są w środę. Jeśli Darren nie może jutro, niech wystawi swoje solówki w środę po duetach. Ty dasz radę swoje przygotować na jutro? i nacisnęłam wyślij.