Forum www.mckinleyhighschool.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Dom Lawerenców (Caroline)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.mckinleyhighschool.fora.pl Strona Główna -> Domy uczniów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Caroline Lawerence




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 1:02, 23 Maj 2013    Temat postu: Dom Lawerenców (Caroline)

<center>Wydarzenia zawarte w tym poście miały miejsce tuż po bójce z Taylą na boisku szkolnym.

~*~</center>
Ze względu na wszystkie obrażenia, jakie zadała mi Tayla, ledwo doszłam do domu. Miałam tylko nadzieję, że mama nie zobaczy mnie w takim stanie i nadal ma dyżur w szpitalu. Pracowała jako pielęgniarka i akurat powinna być jeszcze na swojej zmianie. Najciszej jak mogłam, sycząc z bólu, otworzyłam drzwi. Niestety od razu trafiłam na moją matkę, która zobaczywszy moje rany, z przerażeniem wykrzyknęła:
- Matko boska, Caroline, co ty znów zrobiłaś?! - po czym dodała tonem nie znoszącym sprzeciwu - Marsz na kanapę, zaraz cię opatrzę.
- Mamo nie trze... AŁA! - krzyknęłam, kiedy dotknęła mojego brzucha. Zrobiła smutną minę.
- Myślałam, że masz już ten etap za tobą i że dali ci spokój...
- Mamo - przerwałam - to nie tak jak myślisz. Teraz stanęłam w obronie mojej... koleżanki. Nie mogła się obronić i prawdopodobnie wyglądałaby gorzej ode mnie.
- Carol, masz bliższą koleżankę? Bliższą niż Clarie? Cieszę się, naprawdę! Ale nie powinnaś robić czegoś takiego. A co, jeśli wywalą cię ze szkoły? Lima jest mała, ale mam tutaj dobrą pracę i mogę nam zapewnić dobre życie.
- Wiem, matulu. To się nie powtórzy, daję ci słowo.
- Dobrze, wierzę ci, skarbeńku. A teraz rozbieraj się, a ja cię opatrzę, zrobię herbaty i pójdziesz spać. Bez dyskusji!
Mama uśmiechnęła się do mnie i ucałowała mnie w czoło. Tak naprawdę miałam tylko ją i nie mogłam uwierzyć, że była w stanie mnie zaakceptować, kiedy wszędzie dookoła pojawiała się nienawiść. Była moją opoką, ale nie mogłam jej mówić o wszystkim. Potrzebowałam też innych znajomych, ale tych nie mogłam jakoś zdobyć, bo nie umiem obcować z ludźmi po tym, jak mnie traktowali. Nim się spostrzegłam już leżałam pod kołdrą w moim pokoju, a mama poprawiając mi poduszkę, życzyła miłych snów i wyszła z mojego pokoju. Zanim zapadła ciemność, powiedziałam sama do siebie:
- Bardzo cię kocham, mamusiu... Najbardziej na świecie... - zamknęłam oczy i odpłynęłam w krainę snów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Caroline Lawerence dnia Czw 2:02, 23 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.mckinleyhighschool.fora.pl Strona Główna -> Domy uczniów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin