Forum www.mckinleyhighschool.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Łazienka damska
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.mckinleyhighschool.fora.pl Strona Główna -> Skrzydło Północne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tayla Frost




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:25, 16 Kwi 2013    Temat postu: Łazienka damska

Po uwadze Carsona o zostaniu w domu lub uspokojeniu się wybiegłam jak najszybciej z sali chóru, by nikt nie zauważył kolejnych łez. Ci wszyscy ludzie mieli szczęśliwe domy, a mnie wszystko się już dawno posypało. Nie miałam żadnego kontaktu z matką już od wielu miesięcy, ale do czasu przeprowadzki zastępowali mi ją rodzice Danny'ego oraz paczka przyjaciół z NYC. Teraz po prostu nie wiedziałam, co robić. Musiałam wracać do domu, by mieć gdzie przenocować. Matka zaczęła jeszcze więcej ćpać i każdej nocy sprowadzała innego kochanka. Zeszłej nocy, gdy usłyszałam brzęk tłuczonego szkła i jej krzyk, chciałam pomóc, a w nagrodę oberwałam jednym z odłamków szklanego wazonu. W pierwszej chwili myślałam, że nie trafiła, ale dość szybko poczułam ból w lewej ręce. Nigdy nie zapomnę tempa, w jakim próbowałam przypomnieć sobie podstawy pierwszej pomocy. Wyjęcie szkła z ręki, oczyszczenie rany, próby zszycia obu jej krawędzi wolną ręką i świadomość, że średnio to wyszło, a następnie owinięcie ręki bandażem...
Właśnie, muszę sprawdzić stan opatrunku!
Z impetem wpadłam do damskiej łazienki. Szybko zerknęłam pod drzwi każdej z kabin, upewniając się, że byłam sama i zdjęłam bluzę. Podwinęłam rękaw koszulki i z przerażeniem zauważyłam, że na bandażu widoczna jest niewielka czerwona plama. Bałam się zdjąć opatrunek, by nie pogorszyć sytuacji, mimo to postanowiłam zajrzeć pod spód, delikatnie go odchylając.
W tym momencie usłyszałam skrzypienie drzwi za mną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caroline Lawerence




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 3:05, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Przez kilka sekund stałam jak wryta, ale potem błyskawicznie zareagowałam na słowa Carsona - bez krzyku, tylko z bezdennym żalem w głosie:
- No nieźle, naprawdę nieźle. Brawo, liderze. - rzuciłam mu jeszcze przykre spojrzenie i szybko pobiegłam w ślad za Taylą chcąc ją mimo wszystko pocieszyć. Kiedy byłam na korytarzu, jej postać ledwo mignęła mi w wejściu do łazienki. "Mam nadzieję, że nie znajdę tam jakiegoś trolla" - pomyślałam na pokrzepienie - "Akurat nie wzięłam ze sobą różdżki."
Weszłam szybko do łazienki i zobaczyłam, jak Tayla odchyla dość mocno zakrwawiony bandaż na jej lewym ramieniu, krzywiąc się lekko. Nawet z tak daleka wyglądało to poważnie. Usłyszała mnie i skierowała na mnie wzrok, widocznie będąc w szoku, że widzę ją w takiej sytuacji. Z szeroko otwartymi oczami, najspokojniej jak tylko potrafiłam, zapytałam:
- Co ci się stało? Potrzebujesz pomocy?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Caroline Lawerence dnia Śro 3:07, 17 Kwi 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tayla Frost




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:28, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Odwróciłam się gwałtownie w stronę denerwującego skrzypienia, przeklinając Figginsa, że nie kazał zamontować zamków w głównych drzwiach do łazienki. Zdziwiło mnie, gdy zobaczyłam Caroline. Szybko odwróciłam wzrok, dostrzegając chwilę przed tym, jak jej oczy rozszerzyły się na widok bandaża. No pięknie, teraz się nie opędzę od pytań.
- Niczego od ciebie nie potrzebuję - odpowiedziałam, gdy zadała pytanie. W sali chóru jawnie mnie zignorowała. Zauważyłam, że po mojej uwadze próbowała jakoś złagodzić reakcje grupy, ale za bardzo się tym nie przejęłam. Miałam dość ludzi, którzy udają dobrych znajomych, gdy czegoś chcą, a w tym przypadku najwyraźniej tak było.
Sięgnęłam do torby po gazik, który znalazłam w domu - ostatni w apteczce, co znaczyło, że będę musiała się kogoś poradzić, gdzie w tej dziurze można kupić leki i resztę wyposażenia apteczki domowej. Ignorując Caroline, ponownie odchyliłam bandaż. Wyjęłam stary gazik, chowając go poza zasięgiem wzroku dziewczyny i na jego miejsce włożyłam nowy, mając nadzieję, że krwawienie w końcu ustanie, o ile już nie ustało. Krew na dopiero co wyjętym gaziku wydała się już zaschnięta, co podbudowało moją nadzieję. Włożyłam zużyty opatrunek do opakowania po nowym i wyrzuciłam.
Usłyszałam, że za mną Caroline cicho odchrząknęła.
- Na pewno? Przecież widziałam, że krw...
- Do diabła, czy już nikt w tej szkole nie zna czegoś takiego jak prywatność?! - krzyknęłam. - To - dodałam, wskazując na zasłonięty już rękawem bandaż - jest moją sprawą i nic do tego tobie czy komukolwiek innemu. Nie wiem, co dotąd tobą kierowało, że w ogóle się do mnie odezwałaś tego pierwszego dnia. W ogóle nie rozumiem, co ja robię w tym całym chórze, skoro wszyscy mają mnie gdzieś lub wręcz nienawidzą. Wiem, że nie jestem najbardziej pozytywną osobą pod słońcem, ale raczej trudno mi jest zapomnieć o wszystkim, co się na co dzień dzieje w moim życiu.
Poczułam, że w moim oczach znowu wzbierają się łzy, złapałam torbę i ruszyłam do drzwi. Zauważyłam, że Caroline otwierała już usta, by coś powiedzieć, jednak ja jeszcze nie skończyłam.
- Spróbuj o tym komukolwiek powiedzieć, a nie ręczę za siebie. - Z tymi słowami otworzyłam drzwi i ruszyłam szybkim krokiem przed siebie, zbyt późno zdając sobie sprawę, że chyba za bardzo się uniosłam i mogłam zranić jedną z niewielu osób, które okazały mi w tym mieście sympatię.
Los najwyraźniej postanowił dać mi drugą szansę, bo szybko zorientowałam się, że zostawiłam w łazience portfel i biegiem po niego wróciłam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tayla Frost dnia Śro 13:03, 17 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caroline Lawerence




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:26, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Kiedy Talya wyszła, zrozumiałam, że więcej w niej gniewu i negatywnych emocji, niż kiedykolwiek ja sama miałam w sobie.
- Muszę jej jakoś ulżyć - powiedziałam sama do siebie - ale najpierw muszę ją znów do siebie przekonać. Podeszłam do umywalki i głęboko westchnęłam opierając się o jej krawędź. Wtedy zauważyłam leżący na niej portfel. Podniosłam go i otworzyłam, żeby sprawdzić, do kogo należał, kiedy do łazienki z impetem wpadła Tayla. Ubiegając jej reakcję - która na pewno byłaby nieciekawa - odparłam z uśmiechem:
- To chyba twój portfel? Właśnie miałam znów cię szukać, żeby ci go oddać. - podeszłam w jej kierunku, chcąc oddać jej własność - musisz lepiej pilnować takich rzeczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tayla Frost




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:36, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Widziałam, że Caroline zaglądała do mojego portfela. Miałam tylko nadzieję, że nie zdążyła odkryć zawartości. Chociaż pragnęłam wyrwać jej go z rąk, grzecznie wyciągnęłam dłoń i w miarę spokojnie odebrałam swoją własność. Nie wiedziałam, co sądzić ani co powiedzieć. Zdobyłam się więc tylko na proste:
- Dzięki.
Nie patrząc w oczy dziewczynie, schowałam portfel do torby. Chciałam odejść, ale coś mi podpowiadało, że zraziłabym ją tym do siebie na amen, więc postanowiłam zagrać inaczej. - Wiesz... serio dzięki. Ja... dzisiaj się źle czuję. I muszę iść. Pa. - Z tymi słowami wyszłam z łazienki, nawet nie próbując posłać dziewczynie uśmiechu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caroline Lawerence




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:48, 17 Kwi 2013    Temat postu:

"Znów trzeba gonić króliczka..." - pomyślałam i wyszłam w ślad za nią, od razu wołając:
- Tayla, zaczekaj... Muszę cię przeprosić, muszę z tobą porozmawiać... - dziewczyna stanęła i odwróciła się do mnie, wiercąc we mnie dziurę swoim gniewnym spojrzeniem, więc znów ją ubiegłam - I to wcale nie o tobie - wstrzymałam oddech, bo w sumie to było coś ciężkiego - Chcę... Chcę, żebyś mnie lepiej poznała. Co ty na to?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tayla Frost




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:56, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Byłam zła, że nie mogę na spokojnie odejść. Jednak Caroline mnie zaskoczyła. Znowu nie wiedziałam, co odpowiedzieć ani jak się zachować.
- Możemy nie dzisiaj? Naprawdę nie mam nastroju. - Przez chwilę zdawało mi się, że przez jej twarz przemknął cień smutku. I to wystarczyło, bym powiedziała coś, czego nikt nie słyszał ode mnie od dawna. - Przepraszam. Pa.
Stukanie tylko jednej pary obcasów o szkolną podłogę było dobijające. Tym razem bowiem Caroline już za mną nie ruszyła - przynajmniej dopóki nie zniknęłam za rogiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caroline Lawerence




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:05, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Stałam bez ruchu patrząc, jak odchodzi. Odrzucenie boli zawsze tak samo, czy na nie zasłużyliśmy czy nie. Zamknęłam oczy, by powstrzymać pojedyncze krople, które zakręciły mi się w oku. Musiałam to odreagować, więc udałam się do audytorium - mojego małego osobistego miejsca w tej szkole.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caroline Lawerence




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:04, 18 Kwi 2013    Temat postu:

Wysłuchałam oskarżeń Tayli i skwitowałam je spojrzeniem pełnym żalu, złości i rozgoryczenia. "Czemu wszystko, co ja robiłam było złe, a jej czyny nie były w ogóle brane pod uwagę?" - pomyślałam, pełna różnych emocji. Wyszłam z zajęć chóru i nie patrząc na nikogo, udałam się do najbliższej łazienki, żeby ukoić nerwy zanim wejdę w interakcje z ludźmi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tayla Frost




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:58, 19 Kwi 2013    Temat postu:

Po jakimś kwadransie spędzonym w audytorium na dochodzeniu do siebie, postanowiłam przed wyjściem zajrzeć szybko do łazienki i sprawić, by wszelkie ślady po płaczu znikły. Jeszcze zanim otworzyłam drzwi, usłyszałam dobiegający zza nich szloch. Spojrzałam na zegarek - nie miałam czasu na szukanie innej łazienki. Zresztą nie wiedziałam nawet, gdzie takie są. Ta znajdowała się najbliżej sal, w których miałam większość zajęć.
Wzięłam głęboki oddech, postanawiając zignorować płaczącą osobę i otworzyłam drzwi. Równie szybko, jak decyzja o ignorancji się pojawiła, podjęłam drugą o wycofaniu tej pierwszej.
- C-C-Caroline? - zająknęłam się, nie wierząc własnym oczom. Dziewczyna, będąca (jeśli wierzyć plotkom) postrachem szkoły, płakała? Taka twarda laska?
Też jesteś twardą laską, a płaczesz niemal każdego dnia - podpowiedział mi głos w głowie.
Tak, ale ja nie jestem postrachem szkoły.
Ale też masz swoje problemy. Tak jak ona. Obie potrzebujecie wsparcia na duchu - usłyszałam znowu i podjęłam ostateczną decyzję, ignorując nienawistne spojrzenie, jakie dziewczyna mi posłała.
- Słuchaj, wiem, że ostatnio nie byłam - przerwałam, szukając odpowiedniego słowa - ekhem, powiedzmy, że nie byłam specjalnie miła. Nie sądziłam, że cię urażę, bo...
- Bo co? - wtrąciła Caroline, nie zmieniając wyrazu posyłanego mi spojrzenia. - Myślałaś, że jestem bez uczuć? Że tylko ty masz prawo mieć problemy? Okej, pewnie są bardziej chore niż te moje, co wnioskuję po naszym ostatnim spotkaniu w łazience, ale nie masz na nie monopolu!
- Ja... - Zawahałam się, znowu szukając słów. - Nie chciałam cię zranić. Nie sądziłam, że też potrzebowałaś pogadać, ale przed chwilą dotarło do mnie, że tamto pytanie, czy chcę cię poznać, miało zupełnie inne znaczenie dla każdej z nas. Sądziłam, że po prostu usiłujesz mnie zatrzymać... Przykro mi - zakończyłam, dostrzegając na zegarku, że jeśli teraz nie wyjdę, to się spóźnię. Wyszłam szybkim krokiem z łazienki i popędziłam do domu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tayla Frost dnia Pią 20:54, 19 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chuck Crowley




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dublin

PostWysłany: Nie 21:41, 21 Kwi 2013    Temat postu:

Po zajęciach chóru wyszłam z pomieszczenia. Większość czasu czułam się dobrze, ale nagle zaczęłam panikować. Weszłam do łazienki dziewcząt i stanęłam przed umywalkami, upewniając się, że nikogo nie ma w kabinach. Zauważyłam, że trzęsą mi się ręce, więc położyłam je na chłodnej i twardej umywalce, to jednak niewiele pomogło.
Większość czasu czułam się dobrze, ale, jak często mi się zdarzało, szczególnie od czasu tego roku szkolnego, dostałam ataku paniki. Na myśl o jutrzejszym występie i perspektywie wystąpienia w krótkiej i obcisłej sukience robiło mi się niedobrze. Patrzyłam na swoje odbicie w lustrze i jedyne co byłam w stanie zauważyć to to, że było mnie za dużo. Zaczęłam płakać. Trzęsłam się teraz cała, a cały zamazywał się przez łzy. Z impetem otworzyłam drzwi pierwszej kabiny i klęknęłam przed muszlą. Zamknęłam oczy i zobaczyłam siebie, taką, jaką się nienawidziłam. Jeszcze bardziej zacisnęłam powieki i zrobiłam to, po co tu przyszłam. Zaczęłam histerycznie łkać. Jeśli było to możliwe, nienawidziłam siebie jeszcze mocniej. Nagle usłyszałam otwieranie drzwi. Momentalnie uspokoiłam się i usiadłam na ziemi, nasłuchując.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claire Valentine




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:20, 21 Kwi 2013    Temat postu:

Po zajęciach chóru skierowałam się bezpośrednio do łazienki, nucąc sobie jeden z kawałków Foreigner, jednak szybko zamilkłam. Stając przed wejściem, usłyszałam coś w rodzaju płaczu.
-Jest tu kto?-krzyknęłam, z lekkim zdziwieniem.
Cisza. No nic, spojrzałam w lustro. Zobaczyłam w nim dziewczynę z przekrwionymi oczami i całą bladą. No, nie mogę się pochwalić za bardzo zdrowym trybem życia, zamartwiając się o wszystko, co skutkowało bezsennością.. Sześć kaw dziennie i napoje energetyczne na zapitkę też nie świadczyły o tym, że o siebie dbam. Zdążyłam tylko przemyć twarz i poszłam do kabiny, żeby zmienić strój na coś wygodniejszego. Z ciężkim sercem, myśląc o zażyciu tabletek nasennych i faktem, że mam nowego partnera do duetu wyszłam, zastanawiając się nad tym, że to, co wcześniej słyszałam, było tylko moim wymysłem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chuck Crowley




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dublin

PostWysłany: Nie 22:42, 21 Kwi 2013    Temat postu:

Gdy tylko usłyszałam trzaśnięcie drzwi, uchyliłam drzwi kabiny i wyjrzałam przez nie. Po głosie poznałam, że była tu Claire, koleżankę Caroline z chóru. Nie rozmawiałam z nią nigdy, ale wydawała mi się sympatyczna. Podeszłam do lustra i westchnęłam. Wciąż byłam roztrzęsiona. Odkręciłam kran, przepłukałam usta i westchnęłam. Podniosłam torbę z ziemi i otworzyłam drzwi toalety. Przez korytarz przechodziło kilku uczniów, ale na szczęście nie było śladu po Claire. Przykleiłam uśmiech do twarzy i wyszłam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claire Valentine




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:37, 25 Kwi 2013    Temat postu:

Po zaniesieniu i upchaniu wszystkiego do bagażnika, porwałam torbę z rzeczami na imprezę. Z daleka zobaczyłam biegnącą Taylę. Nie wyglądała na zadowoloną z życia. Nie mając innego wyjścia, musiałam wrócić do szkoły, by móc się przebrać. Wpadłam pospiesznie do jednej z kabin i wydostałam się z sukienki. Za to czekało mnie kolejne wyzwanie: wcisnąć się w obcisłe skórzane spodnie. I dorównujący mu top bez ramiączek. No, sama chciałam...
Po jakimś czasie z mocowaniem się z ubraniami podeszłam do lustra, żeby zrobić sobie idealnie pasujący makijaż, nie zapominając oczywiście o wstążeczkach we włosach.
Po wszystkim obróciłam się w lustrze z podziwem. Przyznam, że świetnie w tym wyglądałam, i raczej ktoś powinien mnie zauważyć. Teraz tylko czekać na zabawę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tayla Frost




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:41, 17 Maj 2013    Temat postu:

Wizyta u dyrektora Figginsa była dla mnie koszmarem. Ledwo Ryan i ja weszliśmy, a sukinsyn zaczął już wygłaszać swoje żądania na mój temat. Stwierdził, że w starej szkole byłam molestowana i widzi, że sobie nie radzę, więc prosi o zakaz zbliżania się uczniów do mnie na co najmniej trzy metry. Na szczęście Figgins zgodził się na półtora metra, bo znalazł jakiś przepis w regulaminie szkoły, który zabrania wprowadzania takich zakazów, chyba że dotyczą maksimum półtorametrowej odległości.
Cóż...
Następnie zażądał dla mnie osobnych ławek. Na to Figgins przystał niemal od razu, co trochę mnie zasmuciło. Ale może tak będzie lepiej - mniejsze ryzyko, że ktoś mnie złapie za ramię i znowu mnie to porazi.
Nie udało mu się zwolnić mnie z wszelkich zajęć fizycznych, ale za to podczas ćwiczeń wszyscy mieli przestrzegać odległości półtora metra ode mnie - czyli musiałam się wypisać z drużyny koszykówki.
W końcu udaliśmy się do Schuestera. Obserwowałam kątem oka jego reakcję na słowa Ryana. Widziałam, że chce się za mną wstawić, ale udało mi się na czas bezgłośnie powiedzieć:
- Ani słowa, proszę.
Zrozumiał. Ryan sądził, że wygrał bitwę, ale w oczach Schuestera widziałam determinację.
- Dobrze, wypisuję ją z chóru - stwierdził w końcu i spojrzał na mnie: - tylko pamiętaj, że masz dziś konsultacje po lekcjach w sprawie najbliższego zaliczenia.
Pokiwałam głową. Nie było żadnych konsultacji, ale wiedziałam, że chodzi o występ grupowy.
Wyszliśmy z gabinetu i Ryan pęczniał z dumy, gdy okazało się, że Figgins już napisał i kazał rozwiesić w całej szkole plakaty z moim zdjęciem i informacją o zakazie zbliżania się na mniej niż 1,5 metra. Ja zaś czułam, że zaraz zemdleję. Moje życie z każdym dniem coraz bardziej podlegało jego kontroli.
- Widzisz? Jesteś moją malutką dziewczynką - powiedział, gdy postanowił zostawić mnie w szkole na resztę dnia i kazał odprowadzić się do wyjścia. Rozejrzał się po korytarzu, który jak na złość okazał się pusty, i pocałował mnie w usta. Gdy się w końcu odkleił, nawet nie spojrzałam w jego stronę. Słuchałam tylko, kiedy jego kroki ucichną i pognałam do łazienki. Zamknęłam się w kabinie, nie mogąc pohamować łez.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.mckinleyhighschool.fora.pl Strona Główna -> Skrzydło Północne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin