Forum www.mckinleyhighschool.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Szpital - oddział pierwszej pomocy
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.mckinleyhighschool.fora.pl Strona Główna -> Szpital Św. Agnes
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tayla Frost




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:36, 17 Kwi 2013    Temat postu: Szpital - oddział pierwszej pomocy

Gdy tylko przyjechałam do szpitala i opisałam w rejestracji, co się dzieje, od razu zostałam skierowana poza kolejką do odpowiedniego gabinetu. Lekarz nie uwierzył, że stłukłam wazon i przy sprzątaniu wbił mi się w ramię jeden ze szklanych odłamków, ale mimo to opatrzył ranę. Stwierdził, że powinnam zostać na obserwacji po tym, jak sama ją nieudolnie zszyłam i ignorowałam krwawienie przed dwie doby, ale odmówiłam. Gdybym nie wróciła do domu, a matka dowiedziała się, że poszłam z tym do szpitala, wpadłaby w szał, a nie chciałam jej jeszcze bardziej denerwować. Podziękowałam więc i z nowym opatrunkiem na ramieniu wyszłam ze szpitala. Na podjeździe czekał na mnie ten sam taksówkarz, twierdząc, że nie dostał żadnej prośby o podstawienie taryfy, więc postanowił poczekać na mnie i odwieźć do domu. Skorzystałam z oferty i dziesięć minut później stałam przed wejściem do domu, trzymając w dłoni klucze i zastanawiając się, co przyniesie ta noc.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tayla Frost




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:57, 22 Kwi 2013    Temat postu:

Nie miałam pojęcia, ile czasu minęło od walki z Caroline. Wiedziałam tylko, że jakimś cudem podniosłam się z murawy boiska i opuściłam teren szkoły. Dopiero po minięciu którejś z kolei przecznicy na drodze do domu zatrzymał mnie jakiś obcy człowiek, każąc nie ruszać się i oznajmiając, że już dzwoni po karetkę. Najwyraźniej szpital nie miał w tej dziurze zbyt wielu zgłoszeń, bo nie musiałam długo czekać. W ciągu piętnastu minut od telefonu miałam już robione USG brzucha, a zaraz po tym rentgen klatki piersiowej. Wszelkie krwawienia zewnętrzne, poza tym z lewego ramienia, sanitariusze zatamowali jeszcze w karetce, wcześniej podłączając mnie do kroplówki. Przestraszyli się jednak na widok mojej prawej dłoni. Sama nie umiałam na nią spojrzeć ze strachu przed tym, co mogę zobaczyć. Z ust lekarzy wyłapywałam tylko pojedyncze słowa: opuchlizna dłoni, wstrząśnienie mózgu, zabieg. Ten ostatni odbył się zaraz po badaniach, które wykazały, że nie mam żadnych krwawień wewnętrznych. Widziałam jeszcze, jak przez wenflon podano mi narkozę – od razu poczułam w ręku średnio przyjemne ciepło. Wkrótce sufit sali operacyjnej zaczął się na zmianę przybliżać i oddalać od mojej twarzy.
Obudziłam się, gdy za oknem zaczynało świtać. Pierwszą myślą, jaka przyszła mi do głowy, była konieczność wizyty w toalecie. Obejrzałam się w lewo, by zobaczyć, że kroplówka wisiała na stojaku. Powoli zsunęłam więc nogi z łóżka, nie mogąc odnaleźć butów. W końcu postanowiłam iść na bosaka i chwytając stojak, spróbowałam się podnieść. Już chciałam zrobić pierwszy krok, gdy runęłam jak długa na ziemię.
- Szlag – wyjęczałam, nagle czując ból w prawej dłoni, lewym ramieniu, klatce piersiowej i z boku brzucha.
W ciągu kilku sekund w sali pojawiło się kilka pielęgniarek, wciągając mnie z powrotem na łóżko.
- Muszę do łazienki – wysapałam z bólu. – Proszę.
W końcu dwie z sanitariuszek uległy mojej prośbie, biorąc mnie pod ręce i prowadząc wraz z kroplówką do toalety. Na szczęście pozwoliły mi być samej w kabinie, dzięki czemu szybko przyjrzałam się swoim obrażeniom. Wokół klatki piersiowej miałam ciasno obwinięty bandaż, tuż spod którego wystawał dość duży siniak na lewym boku. Rana na lewym ramieniu była powtórnie zszyta, co poznałam po większym niż wcześniej opatrunku i szczypaniu pod nim, zaś prawa dłoń znajdowała się w gipsie. Na reszcie ciała miałam mnóstwo siniaków.
Bosko.
Otwierając drzwi kabiny, znowu bym upadła, gdyby nie pielęgniarki. Podprowadziły mnie do zlewu, nad którym wisiało lustro. Odruchowo w nie spojrzałam i od razu pożałowałam swojej decyzji – wargi miałam mocno spuchnięte, z widocznym rozcięciem na granicy dolnej z nich. Policzek pod lewym okiem był mocno opuchnięty, a na lewej skroni miałam kolejny opatrunek. Zauważyłam też ślad po duszeniu na szyi, co przypomniało mi, jak ledwo mogłam wtedy oddychać. Odruchowo nabrałam powietrza, co z kolei wywołało ból w klatce piersiowej.
Pielęgniarki odprowadziły mnie z powrotem do mojej sali, w której czekał już lekarz. Poczekał, aż ułożę się na łóżku i zaczął kazanie.
- Tym razem też sobie to pani zrobiła przez nieuwagę? – Wskazał ręką wzdłuż mojego ciała. Wzruszyłam ramionami. – Panno Frost, zgłosiliśmy już sprawę na policję. Nie wiem, kto za tym stoi, ale…
- Wycofajcie ją – odpowiedziałam na tyle spokojnie, na ile umiałam.
- Słucham? – odparł zdziwiony lekarz. - Nie możemy, procedury wymagają… Ach, przepraszam, to może być efekt wstrząśnienia mózgu, widać przecież, że ciągle nie umie pani utrzymać równowagi. Policjanci przyjdą jutro. W ciągu najbliższych godzin odłączymy panią od kroplówki i przepiszemy leki przeciwbólowe, ale wypis wydamy dopiero jutro po wizycie funkcjonariuszy.
- Nie zamierzam rozmawiać z… - Zauważyłam, że mężczyzna znowu chce mi przerwać. – Panie doktorze, to jest wyłącznie moja sprawa. Ostatnio naprawdę stłukłam wazon i sama się skaleczyłam. Wczoraj wdałam się w bójkę i to ja ją zaczęłam, więc byłoby mi naprawdę niezwykle miło, gdyby odwołał pan policję.
Lekarz spojrzał na mnie ze zrozumieniem, po czym wolno pokiwał głową.
- Dobrze, niech tak będzie. Póki dostaje pani kroplówkę z lekami przeciwbólowymi, wyjaśnię, co się pani stało. Ma pani stłuczone kości śródręcza w prawej dłoni, stąd gips – cudem uniknęła pani połamania, ale i tak przydałaby się rehabilitacja. Powinna być pani w stanie wykonywać ją sama. Gips będzie do zdjęcia za około trzy tygodnie. Rana na lewym ramieniu była ponownie otwarta i obficie krwawiła, więc zaszyliśmy ją ponownie i wykonaliśmy transfuzję krwi. Do tej pory nie pojawiły się żadne źle wróżące objawy i już nie powinny wystąpić. Na policzek przepiszę pani specjalną maść, podobnie na gardło, by szybciej zlikwidować te okropne sińce. – Mężczyzna posłał mi kolejne podejrzliwe spojrzenie, ale nie wtrącał żadnych niepotrzebnych komentarzy. – Miała pani również stłuczone żebra i śledzionę, stąd bandaż owinięty wokół klatki piersiowej i dość duży siniak na lewym boku. Proszę żadnego z opatrunków nie ruszać, poza tym na skroni. Za trzy dni stawi się pani na kontrolę, a za siedem ściągniemy szwy z ramienia. – Spojrzał na zegarek. – niedługo mam kolejny zabieg, ale przyjdę do pani po nim, by sprawdzić, jak się pani czuje. Do zobaczenia.
W ciągu pół godziny pokój całkowicie się wyludnił. Przed tym jednak na stoliku nocnym ułożono wszystkie potrzebne mi recepty oraz wypis ze szpitala, który podobno miał być gotowy dopiero jutro. Ucieszyłam się, bo to oznaczało szybsze wydostanie się z tego miejsca i mniejszą karę w domu. W końcu przywołałam pielęgniarkę i poprosiłam o pomoc w wyjściu na dwór. Nie zauważyła, że papiery leżące na szafce zniknęły i znalazły sobie wygodne lokum pod bandażem owiniętym wokół mojej klatki. Gdy tylko zostawiła mnie samą w przyszpitalnym ogródku, upewniłam się, że nie jestem obserwowana i opierając się o ściany, opuściłam teren szpitala, korzystając z postoju taksówek naprzeciwko. W drodze do domu wstąpiłam jeszcze tylko do apteki po przepisane leki i wróciłam do domu, wiedząc, że o tej porze będzie pusty i da mi potrzebny azyl.
Ale przed tym, jak otumanisz się środkami przeciwbólowymi, obmyślisz zemstę – powiedziałam w myślach do samej siebie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tayla Frost dnia Wto 13:20, 23 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claire Valentine




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:05, 29 Kwi 2013    Temat postu:

No, po tym dniu myślałam, że gorzej już się nie mogło skończyć. Świetnie. Tayla mnie olała. Uznała za manipulatorkę i nie chciała nawet powiedzieć, czemu. Nie, koniec tego. Myślałam, że chociaż w chórze znajdę kogoś, z kim będę miała okazję się zaprzyjaźnić. Nie to jak dostać kolejne baty od życia. Z dziedzińca wysłałam tylko do Tayli krótkiego sms-a. Nie mam pojęcia, co się dzieje u Ciebie w domu. Przepraszam. I z pewnością się ucieszysz, że to nasza ostatnia rozmowa. Potem biegłam z całej siły, i ostatnim, co poczułam, było moje bezwładnie lecące ciało.
Chociaż rzuciłam się pod samochód, to i tak wyjdę ze szpitala jutro. JUTRO. Z kilkoma obrażeniami. No, znajdę najwyżej inny sposób. Nawet nie patrzę, czy Frost mi odpisze. Mam dość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tayla Frost




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:35, 30 Kwi 2013    Temat postu:

Gdy włączyłam telefon zaraz po obudzeniu się ze snu, okazało się, że mam dwie wiadomości. Jedną - od Claire. Twierdzi, że więcej ze mną nie pogada, świetnie. Drugi - od mojego lekarza. Miałam zgłosić się wczoraj na kontrolę. Odpisałam, że przyjdę przed lekcjami i w ciągu pół godziny byłam na miejscu. Wszystko dobrze się goiło, siniaki od potłuczonych żeber i śledziony zaczynały zanikać, a prognozy co do pokiereszowanej prawej dłoni wyglądały równie pozytywnie.
Wychodząc, usłyszałam znajomy głos.
- Nie będę z nikim o tym rozmawiać.
Udałam się do sali, z której dobiegały odgłosy rozmowy i zajrzałam tak, by nie było mnie za bardzo widać.
- Claire?! - zawołałam zszokowana.
Dziewczyna obróciła gwałtownie głowę. Patrzyłam z niedowierzaniem na opatrunki na jej ramionach, zastanawiając się, gdzie jeszcze coś jej się stało.
- Co się stało? Ktoś cię pobił? Do cholery, Claire, gadaj!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claire Valentine




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:42, 30 Kwi 2013    Temat postu:

Kiedy usłyszałam, że jest tu Tayla, poczułam wiele emocji: radość, strach i...wściekłość.
-Wyjaśnij mi jedną jedyną rzecz, Frost- każdy, nawet minimalny ruch bolał. O ironio! Rzucasz się pod koła samochodu, a potem siedzisz sobie, jak gdyby nigdy nic, ledwo z kilkoma ranami. No, chociaż będę mogła tańczyć. Po jakimś czasie.- Wiem, że w Twoim domu coś się dzieje. Jednak nie powiedziałaś mi, co. I co miałabym komuś powiedzieć o Twoim losie.
Zaschło mi w gardle. Nagle przypomniała mi się Jenny. I moja stara szkoła w NYC.
-Nie będę znowu tego powtarzać. Nie mam zamiaru brać znów czyjejś winy na siebie. Nie po to, by znów się ktoś na mnie wypiął. Dość...-poczułam łzy. Fakt, po wypadku miałam ochotę wyć, ale te łzy, to inna kwestia. Nie bólu fizycznego, raczej część rozładowania psychicznego. Ponowne rozdrapywanie ran. Zmusiłam się jeszcze na szyderczy uśmiech.
- I co, interesujesz się losem manipulatorki? Dobrze, więc wysil mózg, i pomyśl, co się mogło stać. Ja nie mam zamiaru się tłumaczyć już nikomu i niczemu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tayla Frost




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:40, 30 Kwi 2013    Temat postu:

- Chuck stwierdziła, że ktoś jej powiedział. Nie wiem, czy ty, czy Caroline, ale fakty są takie, że przyszła z tym do mnie dzień po naszej rozmowie w barze. Dziwny zbieg okoliczności, nie? - wysyczałam.
Zza moich pleców dobiegło głośne chrząknięcie. Odwróciłam się - w progu stał lekarz, który, jak się okazało, w ogóle nie opuścił wcześniej pomieszczenia.
- Panno Valentine, panno Frost, proszę o spokojniejszy ton tej rozmowy.
Odetchnęłam głęboko i podeszłam bliżej łóżka Claire.
- Załóżmy, że to nie byłaś ty i że Chuck próbuje mnie ze wszystkimi skłócić. Chociaż nie, nie musimy tego zakładać. Staram ci się uwierzyć - mówiłam coraz cichszym głosem. - Mam problemy z zaufaniem ludziom, od kiedy tu przyjechałam i każdego dnia coraz bardziej tracę orientację w tym, z kim rozmawiać, a od kogo stronić, wiesz? W tobie jednak czuję, że mnie zrozumiesz i... sama nie wiem, jak to ująć, ale chyba dobrze powiedziane będzie, że naprawdę cię lubię i w tym momencie czuję cholerny strach o ciebie.
Powiedziane. Nic już nie mogłam cofnąć.
Wierzyłam tylko, że dziewczyna mi wybaczy. Z Chuck policzę się później.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claire Valentine




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:05, 30 Kwi 2013    Temat postu:

Z moich ust wydobył się słaby, acz przenikliwy śmiech.
- Wiesz, już bez tego czuję się jak ostatnia szmata.- warknęłam.- Już raz się podłożyłam, więcej nie mam zamiaru. Chcesz naprawdę wiedzieć, co się stało? Powiem Ci. Sama to sobie zrobiłam. Widać, nie wyszło, ale jeśli będzie trzeba, to zrobię to jeszcze raz. Chcesz wiedzieć więcej? Wejdź na oficjalną stronę Limy, tam masz szczegóły.
Widziałam to niedowierzanie w jej oczach. Czy uważała, że mi odbiło? Najwyraźniej. Spróbowałam się trochę uspokoić.
- Jak myślisz, po co opowiadałam Ci o swoim dawnym życiu? Bo myślałam, że jesteś osobą, której naprawdę można zaufać.- zaczęłam dobitnie, czując, że świat mi powoli zaczyna wirować. - Nigdy nie miałam dzieciństwa, nie miałam prawdziwych przyjaciół. Taniec i śpiew to jedyne rzeczy, które mi tak naprawdę zostały. Dla których chcę...-zawahałam się.- Chciałam żyć. Myślisz, że powiedziałabym o czymś takim w całej szkole? I co ci mówiłam o Cheerioskach. Tego też nie pamiętasz?
Chciałam poruszać ramieniem, jednak nie mogłam tego zrobić bez wydania jakiegokolwiek jęku.
- A teraz bądź tak miła i po prostu mnie zostaw. Zresztą, niedługo zajęcia chóru. I możesz powiedzieć reszcie, jaka jestem. Mam to gdzieś-odprowadziłam ją wzrokiem do drzwi.- Jeśli możesz, powiadom Nate'a, że może się mnie nie spodziewać na zajęciach przez jakiś czas.
Poczekałam, jak Tayla zniknęła za drzwiami. Położyłam się z powrotem do łóżka, co skutkowałam wrzaskiem z bólu na cały szpital.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tayla Frost




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:27, 30 Kwi 2013    Temat postu:

Pod wpływem chwili opuściłam salę Claire, ale gdy usłyszałam jej krzyk, mimo wszystko wróciłam.
- Do cholery z chórem, i tak wszyscy mnie tam nienawidzą. A teraz pewnie Chuck wygadała wszystko, o czym jakimś cudem się dowiedziała, całej szkole i teraz już w ogóle zostanę potraktowana jak najgorszy śmieć. Więc sorry, ale będę niemiła i tu zostanę, dopóki nie powiesz mi dokładnie, dlaczego to zrobiłaś. Jakbyś nie zauważyła, jeszcze nikomu nic o kimś innym nie wygadałam, nawet o Caroline czy akcji z Chuck, z którymi jak widać jestem w konflikcie.
Poczekałam chwilę, ale dziewczyna milczała.
- No dalej, nie idę na zajęcia chóru, ale muszę być na czas w domu. Już całe McKinley High wie, że mam w nim przesrane, więc zrozum mnie chociaż tę odrobinę i mów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claire Valentine




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:43, 30 Kwi 2013    Temat postu:

Nie wytrzymałam.
-Dlaczego to zrobiłam? Aż tak chcesz to wiedzieć?- krzyknęłam, na co przybiegł jeden z lekarzy.- Przepraszam, będę mówić ciszej.-rzuciłam mu niecierpliwie. Odczekałam do chwili, kiedy odszedł.
-Dlaczego rzuciłam się pod jadący samochód? Bo chcę umrzeć. Mam serdecznie dość tego wszystkiego. Mój dom to jeden dom wariatów. A przez jakąś pannę z Cheeriosek wali się całe życie towarzyskie. I jednocześnie tak bardzo przypominasz Jenny.- To ostatnie wyrwało mi się mimochodem. No, ale jak zaczęłam, należy to skończyć.- Moja stara "przyjaciółka". Przechowywała alkohol, a jedna z profesorek znalazła wódkę w jej szafce. U nas był ścisły zakaz na alko. Nie wiem, co mnie do tego podkusiło, ale wstawiłam się za nią. Dlatego zostałam wydalona. Więc widzisz, może to nie ma związku z teraźniejszością, ale mimo wszystko jednakowo boli.- zakończyłam cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tayla Frost




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:05, 30 Kwi 2013    Temat postu:

- Wiem, jak okropnym uczuciem jest czyjaś zdrada. Przeżyłam to i wiem, jak boli. Wierz mi jednak, że nie bardziej niż matka, próbująca na siłę wcisnąć ci narkotyki - wyszeptałam. Chciałam, by zobaczyła, że potrafię odwdzięczyć się szczerością za szczerość. - Przestałam cokolwiek jeść w domu, bo przyłapałam ją na dosypywaniu mi czegoś do jedzenia. W nowym Jorku od kilku miesięcy jadłam obiady u znajomych, bo nie miałam kasy, by wydawać nie wiadomo ile na restauracje, a mój żołądek nie toleruje żadnych fast-foodów i tym podobnych. Ale to nieważne... Przyjechałyśmy tu i sytuacja się pogorszyła. Każdego dnia dziękuję Rachel i Kurtowi, że nauczyli mnie gotować podstawowe dania. I myślisz, że to najgorsze, co się dzieje w moim życiu? Mylisz się. Ale na razie nie mam siły mówić nic więcej - powiedziałam, wycierając ponownie mokre od łez oczy. - Mam tylko nadzieję, że teraz widzisz, że warto mi ufać. Powiedziałaś mi coś o sobie, ja ci powiedziałam coś o sobie. I powtarzam, nie idę na ten cholerny chór. Przestałam się tam dobrze czuć. Derek będzie musiał sobie poradzić beze mnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claire Valentine




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:14, 30 Kwi 2013    Temat postu:

Położyłam jej dłoń na kolanie.
- Więc widzisz, też nie masz lekkiego życia. Chociaż wiesz, co najbardziej boli? Że podejrzewałaś mnie to coś takiego. Nawet ja wiem, że takich rzeczy się nie mówi publicznie.- wymamrotałam słabo.- Słuchaj, ja sama sobie nie mogę pomóc, choć próbowałam już niejednokrotnie, ale chcę pomóc tobie. Nie wiem jeszcze jak, ale chcę to zrobić.
No, ja wizyty u psychologa mam już gwarantowane, pomyślałam z goryczą.
- Jeżeli coś zrobiłam, naprawdę przepraszam- rozpłakałam się na dobre.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tayla Frost




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:34, 30 Kwi 2013    Temat postu:

Spojrzałam dziewczynie prosto w oczy.
- Nie możesz mi pomóc. Nie narażę ciebie ani nikogo innego na takie niebezpieczeństwo. Tymczasem moja pomoc tobie nikomu nie wyrządzi żadnej krzywdy, więc pozwól mi na to, proszę. Mogę tobie w zamian obiecać, że jeśli będę mieć poważne problemy, to od razu ci o nich powiem, tylko na razie daj pomóc sobie. - Wzięłam głęboki wdech. - Od dawna nie miałam osoby, której mogłabym się wygadać czy poplotkować. Jest mi przykro za wczoraj, ale Chuck skądś o wie o moich relacjach z matką i nie wiem skąd.
Odruchowo spojrzałam na zegarek wiszący na ścianie niemal tuż nad Claire. Szlag, zaraz zaczynały się zajęcia!
- Muszę lecieć do McKinley. Uważaj na siebie. Widzimy się jutro, nie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tayla Frost dnia Wto 21:45, 30 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claire Valentine




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:42, 30 Kwi 2013    Temat postu:

Pokiwałam powoli głową.
- Jak będziesz miała poważne problemy, a mi nie powiesz, przysięgam, że sama się tam wpakuję i narażę.- burknęłam, cała we łzach. - I naprawdę chcę w końcu normalnie żyć. Albo umrzeć, jak to nie pomoże. Znowu mam umówione wizyty u psychologa. - przewróciłam oczami.- Ale wcześniej, mogę dać ci jedną radę?
Tayla powoli pokiwała głową.
-Zaśpiewaj z Derekiem. On nic nie zrobił, a wiem, że ci się podoba. Nawet nie zaprzeczaj. Jeśli go olejesz, po prostu pogorszysz już i tak zapewne napięte stosunki między wami. Jeśli chcesz, spróbuję się jakoś dostać na chór. Nie wiem, jak, z tym na ciele, ale postaram się.- uśmiechnęłam się słabo.- Nie chcę, żeby kolejna osoba czuła się kompletnie olana.
Kiedy Tayla jednak poszła na zajęcia, po prostu pomachałam na pożegnanie. Porcja leków na ból czeka, Claire.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Claire Valentine dnia Wto 22:24, 30 Kwi 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darren Mellark




Dołączył: 21 Kwi 2013
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:41, 30 Kwi 2013    Temat postu:

Po szkole krążyły plotki,że Claire jest w szpitalu. Kiedy wszedłem do sali chóru faktycznie jej nie zauważyłem,dlatego od razu postanowiłem się tam udać po zajęciach na których i tak nie mogłem się skupić. Po drodze zaszedłem jeszcze do kwiaciarni.Szedłem tam układając sobie mowę,którą i tak zapomniałem kiedy przekroczyłem mury szpitala,jakaś miła pielęgniarka wskazała mi salę, do której od razu się udałem. Zastanawiałem się jak ona w ogóle się tu znalazła, ale nie chciałem na wstępie zadawać takich pytań. Przez szybę widziałem zarys jej ciała i po krótkim namyśle wszedłem do środka.
- Skoro nie mogłaś być na zajęciach ,chór przyszedł do ciebie- zacząłem śpiewać - Yesterday, All my troubles seemed so far away - byłem tak zajęty sobą,że nie zauważyłem,że ona płacze - Claire co się stało, dlaczego płaczesz, przepraszam, ja hmm nie chce ci przeszkadzać, a właściwie to chcę - język mi się plątał chyba ze stresu, stary co ty gadasz, ogarnij się podpowiadał mój wewnętrzny głos.
Usiadłem na krześle ,które stało koło łóżka, wyjąłem z kieszeni chusteczkę i podałem ją dziewczynie .
- Mimo że nie znamy się zbyt długo, a ja nie wiem o tobie praktycznie nic, to chcę abyś wiedziała, że możesz na mnie liczyć. Jeśli chcesz możesz mi o wszystkim opowiedzieć, a jak nie to po prostu sobie pomilczymy- zaczerpnąłem powietrza i złapałem ją za rękę dodając - Może myślisz, że jestem zwykłym dupkiem, który chce tylko wyrywać laski, a tak naprawdę to moja maska. Boję się że znowu ktoś złamie mi serce, dlatego mam taki dystans - Dziewczyna leży cała poobijana po wypadku a tobie zachciało się użalać na sobą, jesteś cudowny - znów dał o sobie znać wewnętrzny głos, nie miałem pojęcia co przeszła ta dziewczyna, a myślałem o sobie ty egoistyczny dupku.
-Wybacz mi,że plotę takie głupoty chyba pierwszy raz w życiu nie wiem jak się zachować. Wiem jedno chcę cię lepiej poznać i to nie tylko na zakrapianych imprezach, ale tak po prostu spędzać z tobą czas, więc jak tylko stąd wyjdziesz zabieram cię gdzieś, a tymczasem posiedzę tu sobie trochę o ile nie masz nic przeciwko, a nawet jeśli masz to ani mi się śni stąd wychodzić - Claire tylko mi się przyglądała, nic nie mogłem wyczytać z jej twarzy, czekałem aż się w końcu odezwie. Bałem się, że jeszcze bardziej będę się pogrążał, prowadząc ten kompromitujący monolog.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claire Valentine




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:30, 01 Maj 2013    Temat postu:

No, to było...Wow. No, akurat jego się tu nie spodziewałam, i jeszcze takie wyznania...dobra, faktycznie się martwi.
- Doskonale wiem, jak to jest. -jęknęłam. No, wcześniejsze wizyty u psychologa z NYC trochę poskutkowały, więc jakieś tam opanowanie w głosie jest. I Jezu, niech ta końska dawka leków zacznie w końcu działać.- Jak to jest czuć się zdradzonym. Mój chłopak zdradził mnie z najlepszą przyjaciółką. Jej, nie mówię tego po alkoholu.
No, albo to jednak te leki, albo jeszcze nie mam dość "miłych" wspomnień. Byłam wdzięczna, że Darren mi nie przerwał.
- Jeśli chcesz mnie poznać, proszę bardzo- przekręciłam jedną rękę na stronę z bliznami.- To moja przeszłość. Chcę z tym skończyć.
Widziałam w jego oczach strach. No, chciał mnie w końcu poznać. I zobaczyć, czy mam jednak przyjaciół. Dobra, czas zmienić temat.
- Jesteś już drugą osobą dziś, której nie mogę, i nie chcę się stąd pozbywać. Zaskakujące, prawda?- zdobyłam się na słaby uśmiech.- Też chcę cię poznać bliżej, uwierz mi. Poza tym, skąd wiesz, że tu jestem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.mckinleyhighschool.fora.pl Strona Główna -> Szpital Św. Agnes Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin